- Dlaczego Chaos zawsze wygrywa z Porządkiem?
- Ponieważ jest lepiej zorganizowany.

/Terry Pratchett/

wtorek, 29 listopada 2011

Mariusz Kwiecień w Dwójce – obejrzyj streaming wideo!

Ależ ta technika poszła do przodu, że nawet do audycji radiowych możemy zobaczyć obraz.


Zapraszam do posłuchania rozmowy Anny Skulskiej z Mariuszem Kwietniem 
(link do wywiadu po prawej stronie tekstu w małej ramce)


fot.M.Mikołajczyk/www.mariuszkwiecien.com
PS. – Móżdżku, co będziemy robić dziś w nocy?
– Dokładnie to samo, co robimy każdej, Pinky: zastanawiać się w jaki sposób to nagramy!

sobota, 26 listopada 2011

Operowa Niedziela w RMF CLASSIC - Gioacchino Rossini: Il Barbiere di Seviglia/Cyrulik Sewilski

Jutro od godziny 21:00 zabrzmi w Rmf Classic jedna z najbardziej znanych oper komicznych - "Cyrulik Sewilski" Gioacchino Rossiniego.

http://www.selections.com
http://www.selections.com

Thomas Allen, Agnes Baltsa, Francisco Araiza, Robert Lloyd, Domenico Trimarchi, Sally Burgess, Matthew Best, John Noble, Ambrosian Opera Chorus, Academy Of St Martin In The Fields, Neville Marriner

Muzyka: Gioacchino Rossini
Libretto: Cesare Sterbini
Premiera: Rzym

Opera w dwóch aktach. Akcja rozgrywa się w Sewilli w XVIII w.

Akt I Odsłona 1 
Rankiem przed domem doktora Bartola pojawiają się muzykanci oraz hrabia Almaviva, który śpiewa serenadę dla wychowanicy doktora, Rozyny. Nadchodzi cyrulik Figaro i Almaviva rozpoznaje w nim swojego dawnego sługę. Za jego radą hrabia, który przybrał imię Lindor, dalej śpiewa. Rozyna ukazuje się w oknie i upuszcza liścik. Ostrzega w nim Lindora, że stary Bartolo chce ją poślubić. Figaro radzi, by hrabia udając żołnierza starał się o kwaterę u doktora. 
Odsłona 2 
Rozyna zakochuje się w Lindorze i chce go poznać. Pisze do niego list, a Figaro, który jako cyrulik ma wolny wstęp do domu doktora, doręcza go. Zapewnia też Rozynę o miłości Lindora. Bartolo coś podejrzewa. Wie, że Almaviva jest w Sewilli i że Rozyna wpadła mu w oko. Prosi o radę Don Bazylia, przekupnego intryganta, który przekonuje, że najlepszym środkiem na intruza jest plotka i obmowa. Pojawia się Almaviva jako kawalerzysta i żąda kwatery. Udając pijanego, lekceważy zaświadczenie doktora zwalniające go od obowiązku jej udzielania. Straszy, że gotów jest użyć siły. Kłótnia ściąga tłum gapiów i wojskowy patrol. Wtedy Almaviva wyjawia po cichu dowodzącemu oficerowi swoje nazwisko i tytuł. Żołnierze wycofują się. Akt II 
Almavivie nie udało się zamieszkać u doktora. Próbuje ponownie, udając Alonza, ucznia Don Bazylia. Ma zamiast chorego mistrza udzielić Rozynie lekcji śpiewu. Podstęp udaje się. Młodzi zamieniają czułe słowa, gdy zjawia się sam Don Bazylio. Sytuację ratuje Figaro. Cyrulik wmawia mu, że jest ciężko chory i powinien leżeć w łóżku. Bazylio wychodzi, a Figaro zaczyna golić Bartola. Rozyna i rzekomy Alonzo wracają do przerwanej lekcji. Gdy zapomnają o ostrożności, Bartolo orientuje się w sytuacji. Wygania Almavivę i cyrulika, zamyka Rozynę, a sam śpieszy po notariusza, by natychmiast wziąć ślub. Zaczyna padać. W potokach deszczu Figaro i Almaviva wchodzą po drabinie do domu Bartola, by uprowadzić Rozynę. Ta wzbrania się, bo Bartolo ostrzegał ją, że Lindor jej nie kocha i jest tylko sługą Almavivy. Gdy wszystko się wyjaśnia, cała trójka decyduje się uciekać. Niestety, Bartolo zabrał drabinę. Do domu wkracza Don Bazylio z notariuszem. Obrotny Figaro każe notariuszowi połączyć węzłem małżeńskim Rozynę z Almavivą. Przekupiony Don Bazylio składa obok Figara swój podpis jako świadek. Doktor Bartolo przybywa, gdy kontrakt ślubny jest już podpisany.  
(Streszczenie libretta według "Przewodnika operowego" J. Kańskiego)

środa, 23 listopada 2011

Odeszła Montserrat Figueras - miała 63 lata

Bardzo smutna wiadomość zastała mnie po powrocie z uczelni. 
Dzisiaj rano zmarła wybitna katalońska śpiewaczka - Montserrat Figueras, wieloletnia partnerka Jordiego Savalla. Ceremonia pożegnania odbędzie się w piątek o godz. 10 rano w Bellaterra, w pobliżu jej rodzinnego miasta - Barcelony.

Artykuł o niej możecie przeczytać na stronie Misteria Paschalia

Napiszę coś więcej jak sobie wszystko poukładam w głowie ... 

wtorek, 22 listopada 2011

Za chwilę, za minutę - czyli pierwszy solowy album Mariusza Kwietnia

Jak powiem, że wyczekiwałam tego albumu od kiedy tylko znalazłam informację, że Pan Mariusz taki album nagra to nie umiałam usiedzieć na miejscu. I nareszcie jest. Znaczy, no prawie jest. Ale zaraz będzie :P Chodzę jak na szpilkach, wyczekuję niecierpliwie, kiedy w końcu będę mogła kliknąć "Zamawiam" bądź stanąć w kolejce do kasy w sklepie.

W dniu 2 grudnia 2011 odbędzie się premiera pierwszej solowej płyty Mariusza Kwietnia nagranej dla firmy Harmonia Mundi.
 
http://www.cmd.pl
Polska Orkiestra Radiowa 
Dyrygent: Łukasz Borowicz

Recital arii operowych kompozytorów słowiańskich - Czajkowskiego, Rachmaninowa, Dworzaka, Moniuszki, Rimskiego-Korsakowa, Borodina i Szymanowskiego.
 

sobota, 19 listopada 2011

Operowa Niedziela w RMF CLASSIC - Heroes: Giuseppe Di Stefano

Już jutro w Rmf Classic od 21:00 zabrzmi płyta z nagraniami jednego z największych tenorów: Giuseppe Di Stefano.

http://www.hmvdigital.com

Heroes: Giuseppe Di Stefano

Gaetano Donizetti, Ruggero Leoncavallo, Pietro Mascagni, Giacomo Puccini, Giuseppe Verdi, Franco Ventriglia, Melchiorre Luise, Rolando Panerai, Raffaele Arie

1. Rigoletto: Questa o quella
2. Rigoletto: Ella mi fu rapit!...Parmi veder le lagrime
3. Rigoletto: La donna e mobile
4. Il Trovatore: Ah si, ben mio
5. Il Trovatore: Di quella pira
6. Lucia de Lammermoor: Fra poco a me recovero
7. Lucia de Lammermoor: Tu che a Dio spiegasti l'ali
8. La Traviata: Lunge de lei...De' miei dollenti spiriti
9. Un Ballo in Maschera: Di' tu se fedele
10. Un Ballo in Maschera: Forse la soglia attinse...Ma se m'e forza perderti
11. Manon Lescaut: Donna non vidi mai
12. Manon Lescaut: No! Pazzo son! Guardare!
13. La Boheme: Che gelido manina
14. La Boheme: In un coupe?...O Mimi, tu piu on torni
15. TOSCA: Recondita armonia
16. TOSCA: E lucevan le stelle
17. Madame Butterfly: Dovunqued al mondo
18. Madame Butterfly: Addio, fiorito asil
19. Pagliacci: Recitar!...Vesti la giubba
20. Cavalleria Rusticana: Intanto amici qua...Viva il vino spumeggiante
21. Cavalleria Rusticana: Mammo, quel vino e generoso

wtorek, 15 listopada 2011

O czasie, który przemija i którego nie da się zatrzymać

Tytuł bardzo patetyczny, ale tak jest: jak ten czas zapie*dala! Myślę sobie "A, spoko, dodam coś nowego na początku tygodnia, nie ma sprawy". Ale tutaj nagle się okazuje, że początek tygodnia mi się kończy. Fak.

Cytat na dziś:
"Męża trzyma się dla celów pokazowych, a nie jako przedmiot użytkowy"
Klara Zachanassian (Friedrich Dürrenmatt - "Wizyta starszej pani")

Światowa premiera opery "Madame Curie" w Paryżu  
  
Cały artykuł na stronie RMF CLASSIC

operabaltycka.pl
"Wieczorem w sali UNESCO we francuskiej stolicy odbędzie się premiera spektaklu operowego, który przygotowała Opera Bałtycka. Jego bohaterką jest noblistka Maria Skłodowska-Curie. Premiera w Gdańsku odbędzie się 25 listopada.
  
Kompozytor: Elżbieta Sikora
Reżyser: Marek Weiss
Libretto: Agata Miklaszewska

"Szukałam silnej, współczesnej, o zdecydowanym charakterze postaci kobiecej i właśnie ją znalazłam" Elżbieta Sikora
"Każdy wykształcony obywatel świata kojarzy ją i rozpoznaje" Marek Weiss

Treść libretta inspirowana jest życiem dwukrotnej noblistki, której osiągnięcia zaważyły na rozwoju nauki i techniki. Opera realizowana jest z okazji obchodów Międzynarodowego Roku Chemii oraz 100-lecia przyznania Nagrody Nobla Marii Skłodowskiej-Curie i w ramach Zagranicznego Programu Kulturalnego Polskiej Prezydencji w Radzie UE.
Czasami lepiej mi jest pisać o bzdurach niż o czymś konkretnym. Ba, czasem. Zawsze. Nie umiem się skupić na jednej rzeczy, jednym aspekcie. Z chęcią obejrzałabym "Madame Curie", mam nadzieję, że opera zawędruje aż na daleki Śląsk.

Pierwsza rocznica śmierci Henryka Mikołaja Góreckiego

Artykuł na stronie Polskiego Radia

- Pisanie muzyki musi sprawiać frajdę - mówił jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów przy okazji swoich 75. urodzin. - Traktuję muzykę jako jeden z elementów tego, co nazywa się życie - podkreślał Henryk Mikołaj Górecki przy wielu okazjach. "Górecki nie szukał Boga, jak Mahler, lecz go odnalazł, niczym Bruckner" dyrygent Gabriel Chmura. 
Henryk Mikołaj Górecki zmarł 12 listopada 2010 roku w Katowicach.
 

sobota, 12 listopada 2011

Operowa Niedziela w RMF CLASSIC - The Mozart Album

Już jutro o 21:00 na antenie Rmf Classic zabrzmi płyta The Mozart Album, czyli składanka z najpiękniejszymi ariami i duetami z oper Wolfganga Amadeusza Mozarta.

Zapraszam! :)


Anna Netrebko 
Thomas Quasthoff
Bryn Terfel
Elina Garanca
René Pape
Erika Miklósa
Christoph Strehl · Orchestra Mozart
Mahler Chamber Orchestra
Scottish Chamber Orchestra
Staatskapelle Dresden
Claudio Abbado · Sir Charles
Mackerras · Sebastian Weigle
Int. Release 21 Jul. 2006

01. Anna Netrebko, Orchestra Mozart (Claudio Abbado) - Giunse alfin il momento...Deh vieni, non tardar (Le nozze di Figaro) [3:32]
02. Bryn Terfel, Scottish Chamber Orchestra (Charles MacKerras) - Ho gia vinto la causa!...Vedro mentr'io sospiro (Le nozze di Figaro) [4:53]
03. Elina Garanca, Staatskapelle Dresden (Sebastian Weigle) - Parto, parto, ma tu, ben mio (La clemanza di Tito) [6:42]
04. Thomas Quasthoff, Staatskapelle Dresden (Sebastian Weigle) - Madamina, il catalogo e questo (Don Giovanni) [5:59]
05. Anna Netrebko, Orchestra Mozart (Claudio Abbado) - Oh smania! oh furie...D'Oreste, d'Aiace (Idomeneo) [6:06]
06. Rene Pape, Mahler Chamber Orchestra (Claudio Abbado) - In diesen heil'gen Hallen (Die Zauberflote) [4:06]
07. Anna Netrebko, Christoph Strehl, Orchestra Mozart (Claudio Abbado) - Fuggi, crudele, fuggi! (Don Giovanni) [6:19]
08. Anna Netrebko, Thomas Quasthoff, Staatskapelle Dresden (Sebastian Weigle) - La ci darem la mano (Don Giovanni) [3:27]
09. Erika Miklosa, Mahler Chamber Orchestra (Claudio Abbado) - Der Holle Rache kocht in meinem Herzen (Die Zauberflote) [3:01]
10. Thomas Quasthoff, Staatskapelle Dresden (Sebastian Weigle) - Der Vogelfanger bin ich ja (Die Zauberflote) [2:47]
11. Anna Netrebko, Elina Garanca, Staatskapelle Dresden (Sebastian Weigle) - Ah, perdona al primo affetto (La clemenza di Tito) [3:04]
12. Anna Netrebko, Orchestra Mozart (Claudio Abbado) - Zeffiretti lusinghieri (Idomeneo) [6:41]
13. Miah Persson, Christine Rice, Bryn Terfel, Scottish Chamber Orchestra - Soave sia il vento (Cosi fan tutte) [2:51]

piątek, 4 listopada 2011

15. Targi Książki w Krakowie - ja też tam byłam, krówki i kawkę piłam ...


Chociaż z założenia blog powinien poruszać jedynie tematy "sceniczne", ale nie mogę nie wspomnieć o Targach Książki, które po raz 15. odbyły się w Krakowie, jako że jestem wielką miłośniczką książek.

Moja pierwsza myśl: o matko! Dwie ogromne hale, pełno ludzi, tłok, zaduch, książki, książki, książki, Reksio rozdający naklejki, Gandalf Szary rozdający ulotki, księżniczki, tancerki, damy; jednym słowem dużo się działo. Nawet jeżeli ktoś ma świetną orientację w terenie - na Targach przepadł, zgubił się. Dopiero, kiedy już miałam wychodzić udało mi się znaleźć stoisko, którego szukałam wcześnie - bezskutecznie. Pamiętałam, że było pod ścianą. Jedna ściana, druga ściana ... w końcu dałam za wygraną i poszłam w jakąś uliczkę w nadziei na jakieś ciastko, naklejkę, zakładkę albo książkę do 5 zł.

Spotkałam pana Wojciecha Cejrowskiego. Nie umiem tego zrozumieć. Kiedy czytam jego książki podróżnicze, śmieję się do łez, mam różne przemyślenia i myślę sobie "Jaki to miły, radosny człowiek, otwarty itd." Chociaż wiele razy widziałam już jego występy w telewizji to miałam nadzieję, że to po prostu jego taki akt sceniczny, jego kreacja na niemiłego, sztywnego. Niestety, kiedy go dzisiaj poznałam osobiście, okazał się taki jak mi się wydawało. Autografy rozdawał "z łaską", obdarzał co po niektórych uśmiechem, na pytania odpowiadał w tonie "o matko co wy ode mnie chcecie". Zgadzam się w zupełności z jednym z recenzji, zamieszczonych na jego stronie (napisaną przez użytkownika Daras): "Szkoda, że osoba, na którą nie mogę patrzeć i której poglądy stanowią prawie zupełne zaprzeczenie mojego światopoglądu ma zupełnie niezrozumiały dla mnie dar opowiadania ciekawych historii. Na szczęście możliwe jest słuchanie i czytanie bez patrzenia w te złośliwe oczka. Wolałbym żeby ten dar miał ktoś bardziej przeze mnie ceniony ale skoro nie mam wpływu na przydzielanie daru opowiadania/pisania jestem zmuszony to zaakceptować. Obiecuję jednak, że jeżeli kiedykolwiek będę miał na to jakikolwiek wpływ natychmiast go Panu odbiorę i dam komuś innemu."
Polecam książki pana Cejrowskiego, ale jego samego - już nie tak bardzo.

Później, idąc kolejny raz i starając się obejrzeć wszystkie stoiska natrafiłam na Pana Marka Kamińskiego. Zupełnie przypadkiem. Ponieważ byłam z mamą (która była moim wsparciem finansowym :P), wypchnęłam ją do przodu, żeby zabrała autograf. Mama postanowiła mi sprezentować ostatnią książkę Pana Marka, oczywiście z jego autografem. Kompletnie zaskoczyło mnie zachowanie Pana Marka. Niby tez podróżnik, ale jakże odmienny charakter od pana Cejrowskiego. Serdeczny, uśmiechnięty, ciekawy. Kiedy usłyszał, jakie imię ma wpisać w dedykacji, zdziwił się, zaśmiał,  a potem powiedział, że jego syn ma podobnie na imię (tylko oczywiście w formie męskiej :P). Wywiązała się dyskusja, dlaczego takie imię, po kim, skąd się wzięło (moje od krakowskiej skrzypaczki, imię jego syna z "Królowej Śniegu"). Niesamowicie przyjemna rozmowa. No i dostałam jego najnowszą książkę "Wyprawa" z piękną dedykacją:
"(...) aby nigdy nie zapomniała o swoich marzeniach : - )".

merlin.pl
Pół godziny przed wyjściem, "odkryłyśmy" jeszcze przez nas nie odwiedzoną część hali. Dreptamy, dreptamy, aż tu nagle ... stoisko z książkami Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. I po prostu nie mogłam, jak zobaczyłam ceny i taki sposobem mam już prezent na Mikołajki :P


Wiem, wiem, jest tyle negatywnych recenzji o tej książce, że szok, ale co mnie to obchodzi. Mam swój mały rozumek i umiem stwierdzić co mi się podoba, a co nie. Umiem też słuchać. I mogę się nie zgodzić z opiniami pani Basi Jakubowskiej. Ale uważam, że książka jest warta przeczytania, bo to jest świat, którego ja osobiście najprawdopodobniej nigdy nie dotknę, nigdy nie zobaczę przedstawienia w MET i takie książki, takie recenzje są dla mnie jedną z drug kontaktu z tym wspaniałym środowiskiem.

Czego mi brakowało na Targach? Po pierwsze: ławeczek. Cokolwiek, gdzie można by było usiąść. Były wprawdzie trzy "stołówki", ale to o wiele za mało jak na taką masę ludzi. Wystarczyły by ławeczki były gdzies po drodze, w większych przesmykach i od razu byłoby lepiej.
Po drugie: albo ja nie widziałam (co jest prawdopodobne) albo w ogóle nie było stanowiska BookCrossing. Jeżeli było to przepraszam za brukanie dobrego imienia, jeżeli nie było - ah well, szkoda, wielka szkoda, uważam że  na takiej imprezie powinno takie stoisko zostać zorganizowane. Nawet nie przez kogoś nadzorowane. Wystarczy wywiesić plakat, poprosić biblioteki o książki przekazane do BookCrossing, dać informację w internecie, ze takie stoisko będzie i wio! Specjalnie zabrałam książkę, którą zdobyłam na Targach Książki w Katowicach, chcąc się nią podzielić w Krakowie, a tutaj ... no cóż: hu kers?
Po trzecie: czy tak trudno zajrzeć do słownika gwary śląskiej? Włączyć Internet? Przy jednym z wyjść/wejsć można było się uraczyć, za odpowiednią opłatą, śląskimi specjałami. I nie byłoby nic w tym nadzwyczajnego gdyby nie to, że na tablicy, na której wymieniono nazwy kolejnych dań po śląsku napisano "pyry" oraz "modra kapusta". Kill me, please! Panie przy kasie, na każde zwrócenie uwagi, mówiły że o tym wiedzą, ale niestety to nie ode to pisały, a już nie mają jak zmienić. Dla tych, którzy nie ze Śląska wyjaśniam: po śląsku na ziemniaki nie mówimy "pyry", a "kartofle"; i nie "modra kapusta" ino "modro kapusta".
Ciekawe jakby nazwali rosół po śląsku, gdyby go mieli w swojej ofercie? "Rosół (zupa z makaronem)" :P
(rosół to po śląsku nudelzupa ;))

Bardzo żałuję, że nie mogę uczestniczyć w Targach przez kolejne dni, ale niestety - zrujnowałoby mnie to do końca, a właściwie moją mamę, bo gdy jesteśmy razem wśród książek, to nie myślimy logicznie, a potem w domu tylko zastanawiamy się, gdzie przywiesić kolejne półki albo w jaki sposób zrobić miejsce dla kolejnego regału na książki. Cóż, jak to mówi moja koleżanka: hu kers? :P

PS. Po powrocie do domu zastała mnie paczka z wydawnictwa Prószyński i S-ka. Półki i witryna w moim pokoju stanowczo zaprotestowały, one już więcej nie udźwigną. Parapet natomiast nie miał nic przeciwko.

PS2. Opracuję chyba dietę obwarzankowo - makaronową. Przez cały dzień obwarzanki (z solą i kminkiem - om nom nom nom, że zacytuję Ciasteczkowego Potwora), po powrocie do domu zupki chińskie. Rehabilituje mnie tylko to, że piłam dużo wody przez cały dzień :P

PS3. Zawsze chciałam dopisać "PS3", choćby nie miał on sensu :P

czwartek, 3 listopada 2011

Operowa Niedziela w RMF CLASSIC - Vincenzo Bellini: I Puritani

W najbliższą niedzielę prawdziwa gratka dla fanów Marii Callas!
Zapraszam do słuchania punkt 21:00 w Rmf Classic :)

Okładka ze strony http://www.qobuz.com

Maria Callas, Giuseppe di Stefano, Nicola Rossi-Lemeni, Rolando Panerai, Angelo Mercuriali, Aurora Cattelani, Tullio Serafin, Orchestra e Coro del Teatro alla Scala.
 
Purytanie (I Puritani)

Muzyka: Vincenzo Bellini
Libretto: Carlo Pepoli
Premiera: Paryż

Osoby:

  • Lord Walter Walton (Gualtiero Valton), purytanin – bas
  • Sir George (Giorgio), brat Waltona – bas
  • Elwira (Elvira), córka Lorda Waltona – sopran
  • Ryszard (Riccardo) Forth, pułkownik, purytanin – baryton
  • Lord Artur Talbot (Arturo Talbo), zwolennik Stuartów – tenor
  • Sir Bruno Robertson, purytanin, przyjaciel Ryszarda – tenor
  • Henrietta (Enrichetta), wdowa po Karolu I Stuarcie – (mezzo)sopran
  • żołnierze, purytanie, szlachcianki, paziowie, służba, lud – chór

Opera w trzech aktach. Akcja rozgrywa się w XVII wieku, w Szkocji. 
 
Akt I Odsłona 1 
Sir Richard Forth bez wzajemności kocha córkę lorda Waltona, gubernatora twierdzy purytanów. Ryszard wie, że Elwira kocha lorda Artura Talbota, zwolennika dynastii Stuartów. Z bólem opowiada przyjacielowi, Bruno Robertonowi, o swych uczuciach. 
Odsłona 2 
Lord Walton, wiedząc o miłości Sir Richarda do Elwiry, waha się, czy zezwolić na jej związek z Arturem. Wreszcie dla szczęścia córki, wyraża zgodę na małżeństwo. Elwira dowiaduje się tego od stryja. 
Odsłona 3 
Lord Artur przybywa do zamku z orszakiem i darami na uroczystość zaręczyn. Zachwyt budzi biały welon ślubny, który Elwira przymierza z dziecinną radością. Na zamku Artur poznaje tajemniczą lady Willford. W rzeczywistości jest to królowa Henrietta, wdowa po królu Karolu I Stuarcie, ściętym z wyroku cromwellowskiego parlamentu. Ponieważ grozi jej śmierć, Artur narażając swe szczęście i życie wyprowadza królową, ubraną w welon Elwiry. Straże nie zatrzymują ich. Sir Richard Forth, który rozpoznał królową, pozwala im wyjść. W ten sposób chce pozbyć się przeciwnika. Elwira, na wieść o ucieczce Artura z obcą kobietą, popada w obłęd. 
Akt II 
Sir Richard oznajmia żołnierzom, że Artur został pojmany, a purytański parlament wyjął go spod prawa i skazał na śmierć. Obłąkana Elwira krąży po obozie wojsk purytańskich i opowiada o swej miłości. Stryj Elwiry wierzy, że widok Artura przywróci jej zdrowie. Prosi Sir Richarda, jako komendanta wojskowego, by wstrzymał egzekucję. Richard jednak odmawia udając, że nie pozwala mu na to honor i patriotyzm. Swym fanatyzmem zaraża Sir George'a, który sprzyjał Arturowi.
Akt III 
Artur ucieka z więzienia i spotyka Elwirę, która na jego widok odzyskuje jasność umysłu. Ucieczka zostaje odkryta. Znów pojmanego Artura ratuje od śmierci goniec Cromwella przynosząc dekret o ogólnej amnestii. Lord Artur odzyskuje wolność i może poślubić Elwirę. 
(Streszczenie libretta według "Przewodnika operowego" J. Kańskiego)