- Dlaczego Chaos zawsze wygrywa z Porządkiem?
- Ponieważ jest lepiej zorganizowany.

/Terry Pratchett/

środa, 19 października 2011

Losy autorki z muzyką w tle ...

Gdybym miała dać do przeanalizowania cały zbiór muzyczny, który cały czas zawala mi dysk, diagnoza byłaby trudna do postawienia. Bo u mnie znajdzie się wszystko - od najprostszego popu po jakieś dziwne, eksperymentalne dźwięki, włączając w to wszystko muzykę z filmów animowanych, pieśni kościelne, piosenki z Eurowizji i inne avemaria. Czasami nim się zorientuję na cały dom słychać cudne "Cicha Noc" po irlandzku w wykonaniu Enyi.

Pierwszy raz zainteresowałam się operą dzięki .. Sarah Brightman. Bez ładu i składu słuchałam jej piosenka, aż nagle natrafiłam na "Just show me how to love you". I właśnie tam usłyszałam magiczny głos Jose Cury. Do dzisiaj pamiętam to uczucie: coś takiego dziwnego na sercu, takie coś (i tam były dwa samoloty leciały i się zderzyły ... no i mi się podobało). Kolokwialnie mówiąc opadła mi szczęka. A ponieważ byłam już wtedy w erze zaawansowanego internetu (mówcie mi Dziecko Fejsbuka), natychmiast zadałam jakże ważne pytanie Wujkowi Google. I Wujek odpowiedział. A ja byłam zachwycona.
A potem to już się wszystko tak jakoś potoczyło. Z górki na pazurki.

Jose Cura/ Zdjęcie z oficjalnej strony http://www.josecura.com

Potem usłyszałam Marię Callas, w której się zakochałam od pierwszego posłuchania. Nagle okazało się, że znam ją z nazwiska, kojarzę, bo w książkach, które czytałam młodym dziewczęciem będąc, czasami wzmianki się o niej pojawiały.

Maria Callas/Zdjęcie ze strony http://www.callas.it

Jose Cura i Maria Callas to były moje dwa pierwsze odkrycia, które zapamiętam na zawsze, bo zmieniły całe moje życie. Nagle, o dziwo, stałam się inna. "Słyszałaś najnowszą piosenką The Pussycat Dolls?" - "Nie, ale ostatnio słyszałam świetny koncert skrzypcowy" - "Aha .....". Świat muzyki klasycznej otworzył się dla mnie. Drzwi, które tak długo pozostawiałam uchylone, nagle z impetem się otworzyły i pokazały mi, jak bardzo można doświadczać muzyki, jakie wrażanie i emocje można przeżyć jedynie słuchając dźwięków. Pamiętam swoje pierwsze ciarki ("O mio babbino caro" śpiewane przez Marię Callas) i pierwsze łzy ("Ou Est Le Temps" w wykonaniu Jose Cury i Ewy Malas - Godlewskiej).

Nie liczę ile to już lat, rok za rokiem, dzień za dniem odkrywam piękno opery i muzyki klasycznej. Pamiętam jak kiedyś usłyszałam od znajomej, że to dość żałosne, że mam tak ciasne horyzonty, że nic innego nie słucham, że daję się tak ogłupiać.
W tym momencie można wrócić do pierwszego akapitu. Przeczytać go. Uroboros ugryzł swój własny ogon.

Taka jestem ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz